POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

          Polemika - Włodzimierz Galewicz - Europejska Konwencja Bioetyczna a eksperymenty czysto badawcze







MaÅ‚gorzata Åšwiderska sÅ‚usznie zauważa, że Europejska Konwencja Bioetyczna w art. 17 dopuszcza – nawet jeÅ›li jedynie tytuÅ‚em wyjÄ…tku – badania medyczne nie przynoszÄ…ce korzyÅ›ci osobom w nich uczestniczÄ…cych. Choć bowiem w punkcie 1 tego artykuÅ‚u mówi siÄ™, że „badania naukowe na osobie nie majÄ…cej zdolnoÅ›ci do wyrażenia na nie zgody” zasadniczo mogÄ… być przeprowadzone tylko wtedy, gdy „oczekiwane wyniki badaÅ„ sÄ… w stanie zapewnić rzeczywistÄ… i bezpoÅ›redniÄ… korzyść dla jej zdrowia”, to jednak zaraz potem w punkcie 2 czytamy:

Wyjątkowo i z zachowaniem środków ochronnych przewidzianych przez prawo, w sytuacji, gdy oczekiwane wyniki badań nie zapewniają bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby im poddawanej, badania takie mogą być przeprowadzone, jeśli spełnione zostaną (...) dodatkowo następujące warunki:
i. badanie ma na celu przyczynienie się, poprzez osiągnięcie znacznego postępu wiedzy naukowej o stanie osoby, jej chorobie lub zaburzeniach, do osiągnięcia wyników zapewniających korzyść zdrowotną osobie im poddanej albo innym osobom tej samej kategorii wiekowej albo dotkniętym tą samą chorobą lub zaburzeniami albo o tym samym stanie zdrowia;
ii. badania stwarzają minimalne ryzyko i minimalne obciążenie dla osoby im poddawanej.

Z tÄ… niewÄ…tpliwie sÅ‚usznÄ… obserwacjÄ… Autorka zdaje siÄ™ jednak Å‚Ä…czyć dwie tezy, których sÅ‚uszność może budzić wÄ…tpliwoÅ›ci. Po pierwsze twierdzi, że takie „odstÄ™pstwo” (od obowiÄ…zujÄ…cej w kontekÅ›cie medycznym reguÅ‚y indywidualnej korzyÅ›ci pacjenta) „wydaje siÄ™ nie zasÅ‚ugiwać na aprobatÄ™, dopuszcza bowiem eksperymenty czÄ™sto wyÅ‚Ä…cznie eksploratywne, przy których nie da siÄ™ uniknąć instrumentalnego postrzegania osoby im poddawanej“. Po drugie zaÅ› utrzymuje, że dopuszczanie takich czysto eksploratywnych eksperymentów jest niekonsekwentne, gdyż pozostaje „w sprzecznoÅ›ci z normÄ… art. 2 Konwencji, zgodnie z którÄ… interesy i dobro istoty ludzkiej bÄ™dÄ… przewyższać wyÅ‚Ä…czny interes spoÅ‚eczeÅ„stwa lub nauki”. Obydwie tezy uważam za bÅ‚Ä™dne.

Czy osoby poddawane eksperymentom czysto badawczym muszÄ… być traktowane instrumentalnie? Można by sÄ…dzić, że nieuchronnie tak, skoro uczestnik tych eksperymentów sam nie osiÄ…ga dziÄ™ki nim żadnej korzyÅ›ci, a zatem jest w nich traktowany „jako Å›rodek”. To zaÅ› mogÅ‚oby siÄ™ wydawać niezgodne z powszechnie akceptowanymi normami etyki, na przykÅ‚ad ze sÅ‚ynnym Kantowskim imperatywem, wedÅ‚ug którego „istoty rozumne podlegajÄ… wszystkie prawu [mówiÄ…cemu], że żadna z nich nie powinna nigdy traktować ani sama siebie, ani nikogo innego tylko jako Å›rodek, lecz zawsze zarazem jako cel sam w sobie” (Kant, Uzasadnienie metafizyki moralnoÅ›ci, s. 69). Zwróćmy jednak dokÅ‚adniej uwagÄ™, co mówi zasada Kanta, a czego nie mówi. Otóż nie sprzeciwia siÄ™ ona w żadnym razie temu, aby rozumny podmiot sÅ‚użyÅ‚ nam nieraz za Å›rodek do realizacji dobra jakichÅ› innych osób; domaga siÄ™ od nas jedynie, aby nie byÅ‚ on wówczas traktowany tylko jako Å›rodek. „Tylko jako Å›rodek” w czysto badawczych eksperymentach medycznych jest wszakże traktowany ten, kogo do udziaÅ‚u w tych badaniach, majÄ…cych ustalić wartość jakichÅ› nowych leków, skÅ‚ania siÄ™ albo (mniej lub bardziej wyrafinowanym) przymusem, albo „terapeutycznym oszustwem” – robiÄ…c mu nadziejÄ™, że dziÄ™ki uczestniczeniu w nich ma jakÄ…Å› wiÄ™kszÄ… niż tylko bliskÄ… zeru szansÄ™ na odzyskanie zdrowia lub zahamowanie postÄ™pów choroby, której dotychczasowe leki nie mogÅ‚y powstrzymać. Co innego jednak, gdy potencjalny uczestnik tych czysto eksploratywnych badaÅ„ – np. Å›miertelnie chory na raka, rozważajÄ…cy udziaÅ‚ w „próbach fazy pierwszej” – zdaje sobie w peÅ‚ni sprawÄ™, że jemu samemu te kliniczne próby niemal na pewno nie przyniosÄ… już żadnej zdrowotnej korzyÅ›ci, a jednak z wÅ‚asnej i nieprzymuszonej woli postanawia przyÅ‚Ä…czyć siÄ™ do nich, majÄ…c na wzglÄ™dzie dobro innych osób, które bÄ…dź to już teraz cierpiÄ…, bÄ…dź to jeszcze kiedyÅ› zapadnÄ… na „jego” chorobÄ™. RespektujÄ…c decyzjÄ™ takiego chorego i poddajÄ…c go czysto eksploratywnym badaniom, posÅ‚ugujemy siÄ™ nim wprawdzie także jako Å›rodkiem, lecz mimo to czynimy zadość Kantowskiej zasadzie, gdyż traktujemy go „zarazem jako cel sam w sobie”. Tak wiÄ™c przeprowadzanie czysto eksploratywnych badaÅ„ medycznych z udziaÅ‚em osób wyrażajÄ…cych swÄ… Å›wiadomÄ… zgodÄ™ nie musi być postÄ™powaniem niegodnym moralnej aprobaty, gdyż nieuchronnie prowadzÄ…cym do „instrumentalnego” traktowania tych osób. Czy jednak tego typu zachowanie, nawet jeżeli czasem godne akceptacji, nie jest sprzeczne z art. 2 Konwencji Bioetycznej, zgodnie z którym „interes i dobro istoty ludzkiej przeważa nad wyÅ‚Ä…cznym interesem spoÅ‚eczeÅ„stwa lub nauki”?

Czy zasada prymatu jednostki wyklucza czysto badawcze eksperymenty medyczne? - Trudno nie przyznać, że ta nader szczytna acz mglista maksyma, gÅ‚oszÄ…ca prymat interesów i dobra jednostki, może być do woli absolutyzowana, aplikowana gdzie tylko siÄ™ da, a wiÄ™c stosowana jako pewien „wytrych”, sÅ‚użący tym razem nie tyle otwarciu, ile wÅ‚aÅ›nie zamkniÄ™ciu drzwi przed caÅ‚ym szeregiem różnorakich procedur i praktyk medycznych, które wykonuje siÄ™ nie dla dobra uczestniczÄ…cej w nich indywidualnej osoby, lecz wÅ‚aÅ›nie w interesie spoÅ‚eczeÅ„stwa lub nauki. KÅ‚opot w tym, że interpretowana w tak bezwzglÄ™dny czy też nieoglÄ™dny sposób sentencja ta wyklucza nie tylko praktyki, które skÄ…dinÄ…d mielibyÅ›my ochotÄ™ odrzucić (np. chemicznÄ… kastracjÄ™ sprawców przestÄ™pstw seksualnych, usprawiedliwianÄ… jako ich przymusowa „kuracja”), lecz również i takie, które wolelibyÅ›my dopuÅ›cić. W odniesieniu do tych drugich – np. prób klinicznych z udziaÅ‚em Å›miertelnie chorych pacjentów, którym ordynuje siÄ™ w niewielkich dawkach nowy, niesprawdzony jeszcze dobrze specyfik na raka, aby ustalić jego najwiÄ™kszÄ… nietoksycznÄ… dawkÄ™ – „konsekwentny” obroÅ„ca prymatu jednostki nie ma w koÅ„cu innego wyjÅ›cia, jak tylko przeczyć oczywistoÅ›ciom i obstawać przy tym, że nawet to indywidualnie niekorzystne (choć spoÅ‚ecznie pożyteczne) badanie kliniczne leży jednak wbrew wszelkim pozorom „w dobrze pojmowanym interesie” uczestniczÄ…cych w nim osób, ponieważ ... daje im jakÄ…Å› nadziejÄ™, pozwala urzeczywistnić ich szlachetniejsze (tzn. nieegoistyczne) cele itd. I wÅ‚aÅ›nie to jest ta „hipokryzja” – ta terapeutyczna obÅ‚uda lub samouÅ‚uda – o której wspomniaÅ‚em w trakcie naszego sympozjum w przywoÅ‚anej rozmowie z AutorkÄ….

RozwiniÄ™cie tej wzmianki, być może nazbyt skrótowej, wymaga jednak dokÅ‚adniejszego przeanalizowania różnych możliwych rozumieÅ„ owego „prymatu”, jaki w Europejskiej Konwencji Bioetycznej – a także w innych aktach prawa bioetycznego – przyznaje siÄ™ interesom i dobru jednostki w ich ewentualnym konflikcie z dobrem spoÅ‚eczeÅ„stwa. Tej analizie poÅ›wiÄ™cÄ™ osobnÄ… wypowiedź.

Zamieszczono 13.11.2008.
  1. Czy osoby poddawane eksperymentom czysto badawczym muszą być traktowane instrumentalnie?
  2. Czy zasada prymatu jednostki wyklucza czysto badawcze eksperymenty medyczne?
powrót
 
webmaster © jotka