POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

Piotr Zaborowski - Czego oczekujÄ… lekarze od prawa bioetycznego?







W preambule Konwencji o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej w kontekście zastosowań biologii i medycyny, podpisanej w roku 1997 i powszechnie nazywanej Europejską Konwencją Bioetyczną (EKB), wielokrotnie powtarza się odwołanie do pojęcia godności istoty ludzkiej. Pojęcie to, traktowane jako wyznacznik podstawowego prawa człowieka, nie pojawiło się przypadkiem. Przekonanie, że życie samo w sobie nie jest wartością najwyższą, jeśli nie towarzyszy mu godność i że to ona pozwala każdemu człowiekowi wypełniać wartość życia, kształtowało się przez niemal cały wiek XX. Artykuł 2 Konwencji jednoznacznie przyznaje pierwszeństwo godności istoty ludzkiej nad interesami zarówno społeczności, jak i nauki. Trudno jednoznacznie i pewnie ocenić, jaki wpływ na tak mocne sformułowanie miały doświadczenia najnowszej historii ludzkości z Holocaustem, doświadczeniami na więźniach w hitlerowskich obozach koncentracyjnych, japońskimi zbrodniami wojennymi na jeńcach, czy już całkiem powojennej praktyki prowadzenia badań naukowych w Stanach Zjednoczonych z udziałem Afroamerykanów, czy więźniów.

Oczywistej wzniosÅ‚oÅ›ci artykuÅ‚u 2 przeczy nieco faÅ‚szywa nuta artykuÅ‚u 3, który realizacjÄ™ potrzeb zdrowotnych odnosi do dostÄ™pnych Å›rodków (nakÅ‚adów), a dokonywanie ich podziaÅ‚u z zachowaniem „zasady równoÅ›ci i odpowiedniej jakoÅ›ci dostÄ™pu do ochrony zdrowia” pozostawia prawodawcom, politykom i organizatorom systemów ochrony zdrowia.

Jako lekarza zajmującego się od ponad 30 lat zagadnieniami etyki lekarskiej cieszą mnie, ale zarazem smucą zapisy rozdziału II dotyczące świadomej zgody. To, co dawniej było kwestią wzajemnego zaufania, stało się przedmiotem szczegółowych regulacji. Gdyby założyć pełną słuszność racji, że zjawisko prawa i norm prawnych nabiera szczególnego znaczenia tam, gdzie normy etyczne okazują się niewystarczające i zagrożone ryzykiem ciągłego ich naruszania, to regulacja prawna sposobu, form i zakresu uzyskiwania świadomej zgody byłaby czymś cennym, bo dodatkowo porządkującym i tak wykonywane powinności. Jeśli jednak przepisy prawne są sformułowane niejasno i niejednoznacznie, a za ich naruszenie grożą określonje sankcje zawodowe, cywilnoprawne i karne, to sprawa mocno się komplikuje. Prawo zamiast określać ramy pożądanych zachowań nakazuje pod groźbą sankcji domyślać się, jak postępować, by nie zostać oskarżonym o jego naruszenie. Stąd na przykład powszechne, chociaż wcale nie wymagane przez przepisy prawne, proszenie przez lekarzy o zgodę na pobranie narządów do przeszczepów członków rodzin osób zmarłych w wypadkach.

Nie chcÄ™ rozstrzygać dylematu, jaki czÄ™sto pojawia siÄ™ w dyskusjach lekarzy z prawnikami, na temat tego, czy zasady etyki zawodowej mogÄ… dominować nad prawem i czy sÄ… od niego ważniejsze. Taka teza jest faÅ‚szywa. Prawo jest po to, by go przestrzegać. RównoczeÅ›nie przed uchwaleniem prawa niezbÄ™dny jest namysÅ‚ nad wÅ‚aÅ›ciwÄ… filozofiÄ… jego tworzenia. JeÅ›li prawo traci funkcjÄ™ regulacyjnÄ…, a skupia siÄ™ jedynie na katalogu granic, których przekroczenie podlega karze, to zaprzecza ono nadrzÄ™dnej idei, której powinno sÅ‚użyć. W żaden sposób nie chcÄ™ też negować udziaÅ‚u prawników w tworzeniu przepisów ksztaÅ‚tujÄ…cych dziaÅ‚ania lekarzy, w tym także tak istotnych dokumentów korporacyjnych jak Kodeks Etyki Lekarskiej. Jestem jednak przeciwny poglÄ…dowi, że prawnicy wiedzÄ… lepiej, co powinno być uregulowane. JeÅ›li prawo medyczne, w tym bioetyczne ma regulować ważne zagadnienia relacji zawodów medycznych z pacjentami, to prawnicy nie mogÄ… stawać w pozycji „obroÅ„ców czyichkolwiek interesów”. Niestety zdarza siÄ™, że pozycja „ochrony interesów pacjenta” w domyÅ›le zakÅ‚ada, że lekarze czy naukowcy bez tej regulacji bÄ™dÄ… stali wobec tego interesu w jakiejÅ› opozycji. StÄ…d tylko krok do nieuprawnionego uogólnienia, że lekarze i naukowcy, jeÅ›li im na to pozwolić, bÄ™dÄ… dbali wyÅ‚Ä…cznie o wÅ‚asne interesy i korzyÅ›ci. Gdyby tak rzeczywiÅ›cie byÅ‚o, to skÄ…d tylu lekarzy jest przeciwnych klonowaniu lub przerywaniu ciąży i to nie ze wzglÄ™du na przekonania religijne, ale ze wzglÄ™du na pryncypia. TakÄ… zasadÄ… podstawowÄ… jest na przykÅ‚ad poczucie odpowiedzialnoÅ›ci naukowca za przyszÅ‚e skutki wyników eksperymentów biomedycznych. W przypadku przerywania ciąży jest to sprzeciw wobec braku odpowiedzialnoÅ›ci i narażanie zdrowia psychicznego i fizycznego mÅ‚odych kobiet, które zamiast niepożądanej ciąży zapobiegać, traktujÄ… jej usuniÄ™cie jak zabieg kosmetyczny nie zdajÄ…c sobie sprawy z potencjalnie szkodliwych skutków zdrowotnych, np. ryzyka niepÅ‚odnoÅ›ci. W przypadku klonowania jest to sprzeciw dotyczÄ…cy skutków ingerencji w podstawy bycia istotÄ… ludzkÄ….

Å»ycie idzie naprzód szybciej niż regulacje prawne. Skoro sami prawnicy spierajÄ… siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… o zakresy znaczeniowe wielu sformuÅ‚owaÅ„ stosowanych w aktach prawnych, to jak dalece powinna siÄ™gać ingerencja prawa w ulotne i mocno wieloznaczne sfery intencji, np. dziaÅ‚ania dla dobra chorego czy zapewnienia mu pomocy zgodnej z najnowszÄ… wiedzÄ… i osiÄ…gniÄ™ciami nauki. Takim „dobrem” może być żądanie speÅ‚nienia potrzeby „bycia piÄ™knym”. Samo pojÄ™cie „piÄ™kna” jest mocno rozmyte i niejednoznaczne, a kosmetyczny zabieg operacyjny powiÄ™kszenia piersi czy podciÄ…gniÄ™cia poÅ›ladków, niekoniecznie speÅ‚nia kryteria tego, co nazywa siÄ™ leczeniem. Z kolei, najnowsza wiedza i osiÄ…gniÄ™cia nauki przeÅ‚ożone na metody lecznicze, mogÄ… okazać siÄ™ bardziej ryzykowne niż metody tradycyjne. Na przykÅ‚ad terapia genowa jednych nowotworów może powodować powstanie nowotworów w innych narzÄ…dach.

Odpowiedź na pytanie, czego potrzebujÄ… lekarze od prawa bioetycznego jest pozornie trywialnie prosta: zaufania i współpracy. Jeżeli bowiem zaÅ‚ożyć, że nawet najdoskonalsze prawo spisane i uchwalone pozostaje w tyle za zdarzeniami możliwymi w prawdziwym życiu – to nowelizacje tego prawa polegajÄ…ce na uszczegółowianiu przepisów zawsze bÄ™dÄ… w jakiÅ› sposób krÄ™powaÅ‚y zarówno postÄ™p nauki, jak i codziennÄ…, bieżącÄ… praktykÄ™ lekarskÄ…. Już teraz wielu lekarzy mniej myÅ›li o racjonalnoÅ›ci swojego postÄ™powania, a wiÄ™cej o zabezpieczeniu przed potencjalnymi roszczeniami. Takie postÄ™powanie bezsensownie wyczerpuje ograniczone zasoby Å›rodków publicznych i prywatnych przeznaczanych na ochronÄ™ zdrowia wszystkich obywateli.

Z całą pewnością Europejska Konwencja Bioetyczna jest rodzajem igły kompasu wskazującego kierunek, w jakim powinny podążać zapisy prawa medycznego poszczególnych krajów regulujące funkcjonowanie systemów ochrony zdrowia czy prowadzenia badań naukowych.

Europejska Konwencja Bioetyczna jest obowiązującym dokumentem prawnym od 10 lat. Przed paroma dniami w Hiszpanii, która parafowała Konwencję, urodził się Javier, chłopczyk, którego zarodek został wybrany spośród kilku innych i wszczepiony do macicy matki jako najodpowiedniejszy dla pozyskania przy porodzie komórek macierzystych z krwi pępowinowej i możliwości uratowania jego sześcioletniego brata, cierpiącego na bardzo rzadką postać niedokrwistości. Czym jest to wydarzenie? Dowodem postępu nauk biologicznych i medycyny, czy otwarciem drzwi do nowej postaci eugeniki? Życie znowu wyprzedziło regulacje prawne.

powrót
 
webmaster © jotka