POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 
powrót
 

Wanda Kamińska

W dobrym tonie jest być „na nie”?
Opinia w sprawie podstawy programowej z filozofii

GÅ‚osy o ustanowieniu „grupy zadaniowej” przygotowujÄ…cej kolejnÄ… nowÄ… podstawÄ™ programowÄ… z filozofii zwyczajnie oburzyÅ‚y mnie. Niektórzy z nas mieli nadziejÄ™, że nastanie etap pisania podrÄ™czników, programów, korygowania dotychczasowych bÅ‚Ä™dów, uzgadniania kryteriów ewaluacji, a tu nie. Znowu grozi nam tzw. nowe stanowisko. Grupa zadaniowa ma obecnie otwierać na praktykÄ™, bo podobno teoretycy pokpili sprawÄ™… Zarzuca siÄ™ ostatniej formule podstawy encyklopedyzm i nadmiernÄ… analityczność. Zaczynamy od poczÄ…tku nie liczÄ…c siÄ™ z nauczycielami, którzy czekajÄ… na możliwie jasne kryteria ewaluacyjne, przewidywalne procedury dydaktyczne. CzyżbyÅ›my znowu mieli stanąć na poczÄ…tku drogi?

WyglÄ…da na to, że pogubiliÅ›my siÄ™ z ideÄ… nauczania filozofii. PogubiliÅ›my siÄ™ w chwili, gdy potrzebna jest nam jedność, dziÄ™ki której filozofia mogÅ‚aby wzmacniać swój status naukowy, kumulować swojÄ… tradycjÄ™ w kulturze, przeistaczać i zmieniać kierunek recepcji na mocy dyskursu dydaktycznego. Animozje w Å›rodowisku filozoficznym uruchamiajÄ…ce siÄ™ po wszystkich administracyjnych ustaleniach odsÅ‚aniajÄ… sÅ‚aboÅ›ci naszego Å›rodowiska: atomizacjÄ™, niechęć do wspólnej pracy, brak umiejÄ™tnoÅ›ci wsÅ‚uchiwania siÄ™ w argumentacjÄ™ adwersarza.1 Tzw. krytyczne myÅ›lenie wspiera cynizm wobec tych, którzy wypracowywali poprzednie zapisy podstawy. W dobrym tonie jest być „na nie” wobec „dydaktycznego” i „spoÅ‚ecznego” myÅ›lenia na gruncie filozofii, być „na nie” wobec poczynaÅ„ decydentów. JesteÅ›my tak niechÄ™tni do zobiektywizowania wÅ‚asnej dydaktyki, że na każdy inny niż nasz model nauczania patrzymy podejrzliwie. To już nie jest profesjonalny indywidualizm, to zawodowa kapryÅ›ność każe nam myÅ›leć wedle opinii uÅ›wiÄ™conych oÅ›rodków akademickich. Można odnieść wrażenie, że to zawodowe wydelikacenie powoduje minimalizm oraz rozproszenie w filozofii. Nadal chcemy uczyć swojej (Å›rodowiskowej lub prywatnej) filozofii, a nie widzimy dyscypliny, która powinna być uformowana w przekaz wiedzy, z celami, metodami i ewaluacjÄ…. Jak to zrobić, jeÅ›li nie widzimy dyscypliny wiedzy w odniesieniu do innych dyscyplin, a filozofiÄ… nazywamy tylko swoje badania, tematy, granty, podrÄ™czniki, konferencje? CzyżbyÅ›my już tylko chcieli pisać „dla swoich”? Może dlatego tych ostatnich jest coraz mniej…

Aktualnie filozofowie (osoby uprawiające ten zawód) dzielą się na aprobujących i nie aprobujących idei wprowadzenia filozofii do szkół. Pośród tych pierwszych rozgrywa się nadal walka o realizację tej idei. (Można nawet powiedzieć: idea częściej ich dzieli niż łączy). Pośród negujących można wyróżnić:

  • teoretyków-indywidualistów oddanych pracom badawczym, zaczynajÄ…cych myÅ›lenie o filozofii wraz z uzyskanym doktoratem; do tego poziomu edukacja filozoficzna mieÅ›ci siÄ™ w moduÅ‚ach wiedzy innej niż filozofia; w opinii tej grupy osób edukacja systemowa i matura sÄ… zbÄ™dne, ponieważ Olimpiada Filozoficzna wystarczy, by popularyzować wÅ›ród licealistów ten typ wiedzy;
  • teoretyków i praktyków-aspoÅ‚ecznych, którzy sceptycznie odnoszÄ… siÄ™ do wszelkich prób obiektywizowania wiedzy filozoficznej zgodnie z rozpowszechnionym poglÄ…dem, że wszystko co ważne w filozofii mieÅ›ci siÄ™ jeÅ›li nie poza szkoÅ‚Ä…, to na pewno poza sÅ‚owami; gÅ‚oszÄ… nieuchwytność celów nauczania;
  • akademicy-urażeni, skrytykujÄ… każdÄ… innÄ… niż wÅ‚asnÄ… koncepcjÄ™ nauczania filozofii nie zauważajÄ…c wysiÅ‚ku oraz wyników pracy „przeciwników”;
  • Nauczyciele i teoretycy filozofii aprobujÄ…cy jej szkolny wymiar sÄ… również podzieleni. Nie tylko koncepcyjnie ( dominuje tutaj kontrowersyjne, bo nie za bardzo uprawomocnione napiÄ™cie: w warunkach polskich: PiÅ‚at-Grobler, historia filozofii-problem) , ale i znaczeniowo:

  • pragmatycy zgadzajÄ… siÄ™ na wprowadzenie filozofii ze wzglÄ™du na godziny;2
  • akademicy, którzy widzÄ… jeden model dydaktyki filozofii, z mocnÄ… misjÄ… wykorzenienia jej innych typów; przywoÅ‚ywany jest czÄ™sto argument z czystoÅ›ci poprawnej recepcji filozofii w Polsce;
  • filozofowie-aprobujÄ…cy wszelkie zmiany - tzw. nie przeszkadzajÄ…cy – nawet nie bÄ™dÄ…cy stronÄ… w sporze.
  • nauczyciele „podtablicowi”, zostawieni sami sobie, niejednokrotnie bezradni z powodu niekompetencji „akademików”, niejednokrotnie geniusze nauczania;
  • tzw. chÄ™tni, wyÅ‚Ä…cznie z postawÄ…, mniej lub bardziej zainteresowani współpracÄ… na rzecz wprowadzenia filozofii do szkół, niezależnie od poglÄ…du na sprawÄ™;
  • Te „podziaÅ‚y” sÄ… poglÄ…dowym, a nie merytorycznym zapisem obserwacji i rozmów Å›rodowiskowych. OdzwierciedlajÄ… jednak, jak sÄ…dzÄ™, stan opinii, z którymi mamy do czynienia w postawach wobec dydaktyki filozofii.

    SnujÄ™ te rozważania, aby pokazać, że problem dydaktyki filozofii ma wymiar Å›rodowiskowy. Jest bowiem pochodnÄ… koncentracji Å›rodowiska wokół idei filozofii, a nie wokół pytania o koncepcjÄ™ czy model nauczania. Najpierw musimy stworzyć przedmiot w kontekÅ›cie refleksji nad dyscyplinÄ… wiedzy zwanÄ… filozofiÄ…, a później dopiero obserwować osadzenie tego przedmiotu we współczesnym ksztaÅ‚ceniu, zmieniać rozkÅ‚ad akcentów itd. Na razie wydaje siÄ™, że mówimy jÄ™zykiem „ofiar systemu”. Wskazujemy, że przedmiot jest obcy współczesnej mÅ‚odzieży, że dyscyplina nauki nie jest wkomponowana w kulturÄ™, że dyrektorzy szkół nie lubiÄ… filozofii. Przypomina siÄ™ baletnica, której przeszkadza rÄ…bek u spódnicy.

    A gdyby tak jednak pomyÅ›leć o teorii dydaktyki filozofii? Jest ona niezbÄ™dna przy wszystkich celach nauczania tego przedmiotu, na wszystkich poziomach ksztaÅ‚cenia filozofii. Tam, gdzie nie potrafimy rozeznać siÄ™ w stanie wiedzy naszych nauczycieli, tam gdzie wyÅ‚Ä…cznie deklaratywnie traktujemy wiadomoÅ›ci naszych uczniów, tam, gdzie mamy do czynienia z bÅ‚Ä™dnÄ… dydaktykÄ…, niszczÄ…cÄ… tożsamość ucznia, jego dociekliwość, jedność jego myÅ›li, odczuwania, jego rozumienia, tam jest potrzebna dyscyplina metaprzedmiotowa. Jakże Å‚atwo jest „brylować” filozofom poÅ›ród mÅ‚odych adeptów sztuki dociekania, manipulować ich naturalnÄ… tendencjÄ… do egotyzmu, kierować neurotyzm mÅ‚odzieży naszych czasów w stronÄ™ solipsyzmu. Wydaje siÄ™, że aporetycznym charakterem filozofii wyÅ‚Ä…cznie inspirujemy uczniów, a nie uczymy. Próbujemy pokazać im wielkość pytaÅ„, ale nie wymagamy odpowiedzi. Nikt, kto ma choć trochÄ™ żywego Å›wiatÅ‚a umysÅ‚u nie bÄ™dzie wierzyÅ‚ w rozwiÄ…zania, które Å‚Ä…czy aporia. Nie należy siÄ™ chyba dziwić, że skoÅ„czyÅ‚ siÄ™ pozytywny czas dla filozofii. Kiedy ktoÅ› kiepsko uczy, miesza w gÅ‚owach wielu „wyzwolonych” od rzeczywistoÅ›ci uczniów. NiewytÅ‚umaczony odpowiednio wielogÅ‚os w filozofii uczy relatywizacji wielu dyskursów i jeÅ›li ktoÅ› nadal chce dociekać sÅ‚usznoÅ›ci i prawdy, musi uciec z filozofii. Nie jest wcale rzadkim przypadkiem traktowanie (najpierw przez nauczycieli, a potem przez uczniów) wielkich filozofów „po partnersku”. Studenci, wykluczeni z uczestnictwa w popkulturze, przychodzÄ… na zajÄ™cia jak po terapiÄ™, lub – przekonani o swojej wielkoÅ›ci - przychodzÄ… dokonać przeÅ‚omu na miarÄ™ Tomasza lub Kanta. Jedni i drudzy przeżywajÄ… potężny kryzys na III roku, gdy uÅ›wiadamiajÄ… sobie pozór swoich pierwszych motywów podjÄ™cia studiów. KtoÅ› im wmówiÅ‚, że wszelkie teksty kultury sÄ… do poÅ‚kniÄ™cia w każdym wieku i natychmiast. Nauczenie ich szacunku dla filozofii, która otwiera przestrzeÅ„ rozumienia idei oraz rozeznania w rzeczywistoÅ›ci, otwiera i powoduje progres, jest w tych warunkach ogromnÄ… sztukÄ…, wymagajÄ…cÄ… kunsztu pedagogicznego na najwyższym poziomie.

    MyÅ›lenie stereotypowo akademickie na ogół nie dostrzega aspektu dydaktycznego, problemowego. Może dlatego koncepcja ksztaÅ‚cenia systemowego, zawierajÄ…cego etap propedeutyczny, interdyscyplinarny, z podstawami logiki i myÅ›lenia normatywnego (dla wielu jest to nadal myÅ›lenie ideologiczne), jest tak trudny do zaakceptowania. Na gruncie teorii dydaktyki stawiam za Brunerem pytanie o modelowanie wiedzy na poziomie ucznia szkoÅ‚y podstawowej, gimnazjalnej, ponadgimnazjalnej. Pytam też – przy wyborze programu nauczania - jak daleko wiedzy ucznia i licealisty do myÅ›lenia naukowego, akademickiego i czy absolwent liceum po trzyletnim kursie z filozofii w szkole ma możliwość w dalszej edukacji na uniwersytecie osiÄ…gniÄ™cie poziomu współczesnej wiedzy w filozofii. Tak, to pytanie o status wiedzy filozoficznej z punktu widzenia Å›rodowisk akademickich. To one wszak majÄ… sprawować mecenat nad podstawÄ… programowÄ… z filozofii, one też majÄ… udowodnić, że matura z filozofii nie jest do selekcji „swoich”, że może sprawdzać umiejÄ™tnoÅ›ci ucznia niezbÄ™dne przy wyborze innych kierunków studiów. Tu siÄ™ koÅ‚o zamyka. Filozofia spotyka siÄ™ z niefilozofiÄ… poprzez korytarze wiedzy…

    Istnieje niebezpieczeÅ„stwo, że „spontanicznÄ…” praktykÄ… bez teorii bÄ™dziemy na lekcjach filozofii unifikowali jakÄ…Å› postać wiedzy „powszechnie przyjÄ™tej”, wiedzy doksalnej, która skutecznie blokuje granice episteme. O jaki typ wiedzy filozoficznej chodzi? O taki, który w oparciu o wiedzÄ™ zapamiÄ™tanÄ… i zrozumianÄ… pozwoli na generowanie odpowiednich umiejÄ™tnoÅ›ci filozoficznych. Droga do ich uformowania jest co najmniej tak daleka jak i w innych dyscyplinach wiedzy. Tak jak matematycy sÄ… przekonani, że pracujÄ… na rzecz umiejÄ™tnoÅ›ci matematycznych swoich uczniów i studentów, tak jak adepci sztuki sÄ… wprowadzani w arkana niezbÄ™dnych sprawnoÅ›ci, tak też filozofowie mogÄ… uczynić swojÄ… dziedzinÄ™ przedmiotem namysÅ‚u dydaktycznego. Czy jednak nie zgubiliÅ›my siÄ™ z powodu utraty przekonania, że filozofia jest sztukÄ…? Chyba tak, skoro mówimy już wyÅ‚Ä…cznie jÄ™zykiem historii filozofii…

    Na pewno ratio filozofii jest pÅ‚aszczyznÄ… odniesienia dla rodzÄ…cego siÄ™ do refleksyjnoÅ›ci umysÅ‚u mÅ‚odego czÅ‚owieka. Obok sztuki i matematyki jest miejsce na filozofiÄ™, która nie tylko ma uczyć rozpoznawania granicy prawdy i faÅ‚szu, ale uczyć Å‚Ä…czenia swoich przekonaÅ„ z absolutnym horyzontem tkwiÄ…cym w pojÄ™ciach oraz w relacjach miÄ™dzy nimi. PojÄ™cia filozoficzne majÄ… swoje immanentne korytarze w ludzkiej wiedzy – przekonujÄ… nas Guattari i Deleuze.3 Dlaczego nie mielibyÅ›my wypracować ich obecnoÅ›ci na wydziaÅ‚ach nauk spoÅ‚ecznych, medycynie, na terenie humanistyki? Dlaczego nie mielibyÅ›my rzucić wyzwania pojÄ™ciom matematycznym? Mam na myÅ›li tutaj istotowy zwiÄ…zek filozofii z niefilozofiÄ…, aby obie sfery mogÅ‚y siÄ™ wzajemnie dopeÅ‚niać.

    Propedeutyka filozofii w szkoÅ‚ach Å›rednich, otwarta na Å‚Ä…czenie caÅ‚oÅ›ci wiedzy w granicach duszy i ciaÅ‚a nastoletniego czÅ‚owieka wymaga innej dydaktyki akademickiej, zorientowanej w ramach specjalnoÅ›ci nauczycielskiej na umiejÄ™tnoÅ›ci gwarantujÄ…ce realizacje celów nauczania. Nauczyciel filozofii w szkole Å›redniej operujÄ…cy zakresem wiedzy licealisty może generować pojÄ™cia filozoficzne, które majÄ… siÅ‚Ä™ wznoszenia. Brak tych pojęć ( prawo, przestrzeÅ„, determinizm, prawda, kanony, normy, faÅ‚sz, wartość, celowość, powinność, jedność, sens, znaczenie, istota, cechy opisu) w edukacji powszechnej dotkliwie odczuwamy w obowiÄ…zujÄ…cej nas kulturze. PomyÅ›lmy, jak bardzo zmieniÅ‚by siÄ™ status akademickiej filozofii, gdybyÅ›my te pojÄ™cia wprowadzili do „personal knowledge” uczniów szkoÅ‚y Å›redniej.

    JesteÅ›my przed pierwszÄ… maturÄ… z filozofii, przed pierwszÄ… jej ewaluacjÄ…. JeÅ›li już dzisiaj wiadomo, że zmieniÄ… siÄ™ proporcje wiadomoÅ›ci i umiejÄ™tnoÅ›ci w nastÄ™pnej podstawie, to co powiemy we wrzeÅ›niu nauczycielom, którzy bÄ™dÄ… przymuszeni do kolejnej zmiany koncepcji nauczania „pod maturÄ™”. Co powiemy egzaminatorom, ekspertom, studentom? Czy nie jest lepiej poobserwować przebieg matur w makroskali, poprawić bÅ‚Ä™dy, posÅ‚uchać „podtablicowych” przed kolejnymi zmianami? Obecny tryb analityczny w oparciu o wiedzÄ™ historyczno-filozoficznÄ… wymaga erudycji sÅ‚ownikowej, uporzÄ…dkowanej, ukierunkowanej metaprzedmiotowo. Wiedza historyczno-filozoficzna oraz umiejÄ™tnoÅ›ci polegajÄ…ce na analizie porównawczej głównych stanowisk filozoficznych sÄ… dzisiaj podstawÄ… oceny sprawnoÅ›ci filozoficznych ucznia. Taki zatem typ nauczania powinien wybrać nauczyciel, który pragnie skutecznie przygotować swoich podopiecznych do egzaminu maturalnego. W czym bÄ™dzie lepszy nastÄ™pny tryb matur? I czy na pewno jest niezbÄ™dny?

    Przypisy:

    1. Rozumiem, że są to cechy większości grup zawodowych w Polsce, ale czy my musimy te cechy powielać?
    2. Ten motyw, silnie oddziaÅ‚ujÄ…cy na lewicujÄ…cÄ… część naszych Å›wiatopoglÄ…dów, jest w gruncie rzeczy nie do przyjÄ™cia. JeÅ›li mamy wprowadzać filozofiÄ™ tylko dla godzin naszych absolwentów, to być może, przy braku pedagogizacji i dydaktyki szczegółowej, nie warto, ponieważ szybko okaże siÄ™, że „król jest nagi”. Trudno jest z pozycji kiepskich praktyków wprowadzać systemowe zmiany. Ten argument zresztÄ… odsÅ‚ania cynizm naszego Å›rodowiska, które znowu chce coÅ› ugrać „dla siebie” lub dla tzw. filozofii.
    3. Co to jest filozofia?

     
    webmaster © jotka