POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

Prawda a „sztuka mówienia”

Jarosław Sak

Wypowiedź mojÄ… inspirowanÄ… tekstem WÅ‚odzimierza Galewicza Prawda dla chorych pragnÄ™ rozpocząć od wygÅ‚oszenia stwierdzenia, które zaliczyć można w poczet głównej tezy. Z punktu widzenia praktykujÄ…cego lekarza (choć nie dysponujÄ…cego szczególnie imponujÄ…cym stażem pracy) jestem przekonany, że pacjentowi prawdÄ™ (czy też to co faktycznie za prawdÄ™ o stanie jego zdrowia siÄ™ uważa) należy komunikować. Nie oznacza to jednak, że jestem zwolennikiem skrajnego pryncypializmu, nakazujÄ…cego mówić pacjentowi prawdÄ™ o stanie jego zdrowia nie sugerujÄ…c siÄ™ innymi elementami relacji lekarz - pacjent, aniżeli tymi leżącymi u podstaw wspomnianego stanowiska. ZasadniczÄ… tezÄ…, którÄ… pragnÄ™ przedstawić w mojej wypowiedzi bÄ™dzie powyższe stwierdzenie „poszerzone” o element „sztuki mówienia”. PragnÄ™ podkreÅ›lić zatem, że pacjentowi należy mówić prawdÄ™ („kÅ‚amstwo na życzenie” jest niedopuszczalne) rozważajÄ…c zarówno wÅ‚aÅ›ciwy sposób, jak i moment przekazu. W sformuÅ‚owanej w ten sposób tezie należy wyeksponować dwa elementy. Pierwszym z nich jest „mówienie”, drugim zaÅ› „prawda”.

Mówienie nie tylko prawdy (tzw. „prawdy”), ale praktycznie wszystkie wypowiedzi lekarza skierowane do pacjenta charakteryzujÄ… siÄ™ bardzo wysokim stopniem performatywnoÅ›ci 1. Nie tylko zresztÄ… wypowiedzi sÅ‚owne, także komunikaty pozawerbalne. Wypowiedzi lekarskie, czy nawet szerzej: komunikaty lekarskie (także pozawerbalne) posiadajÄ… wÅ‚aÅ›ciwoÅ›ci organizowania, „przebudowy” przestrzeni egzystencjalnej czÅ‚owieka. Komunikaty lekarskie zwiÄ…zane z przekazywaniem wiedzy na temat stanu zdrowia pacjenta i jego prognozowanej przyszÅ‚oÅ›ci można porównać z perlokucyjnymi wypowiedziami sÄ™dziego zwracajÄ…cego siÄ™ do podsÄ…dnego sÅ‚owami: „skazujÄ™ oskarżonego na karÄ™ dożywotniego pozbawienia wolnoÅ›ci”. Zapewne nie ma zbyt wielu obszarów życia spoÅ‚ecznego w którym performatywność wypowiedzi byÅ‚aby tak wyraźnie zaznaczona jak w medycynie. Nawet ograniczanie egzystencjalnej przestrzeni przez mechanizmy wymierzania sprawiedliwoÅ›ci nie jest tak silne, jak powstajÄ…ca w Å›wiadomoÅ›ci pacjenta wizja „skazania” na Å›mierć przez wykrycie nieuleczalnej choroby. CzÅ‚owiek skazany na karÄ™ dożywotniego pozbawienia wolnoÅ›ci może żywić nadziejÄ™ na przedterminowe zwolnienie, uÅ‚askawienie przez prezydenta albo na zorganizowanie ucieczki. Takie perspektywy dajÄ… szansÄ™ na zaprojektowanie wÅ‚asnej przyszÅ‚oÅ›ci. CzÅ‚owiek „skazany” performatywnÄ… wypowiedziÄ… lekarza w rodzaju „jest pan chory na raka” czÄ™sto staje siÄ™ wyjaÅ‚owiony z nadziei, pozbawiony pozytywnej możliwoÅ›ci budowania swojej przyszÅ‚oÅ›ci. Losu nie uda siÄ™, tak jak strażników wiÄ™ziennych, prokuratora czy nawet sÄ™dziego przekupić. Nieuchronność Å›mierci, Å›wiadomość, że od tego ostatecznego rozwiÄ…zania biologicznej egzystencji nie ma ucieczki i że ów koniec egzystencji jest czasowo okreÅ›lony, może dziaÅ‚ać na pacjenta dwojako. Pacjent może dążyć do przeformuÅ‚owania swoich celów, zamierzeÅ„ życiowych, zaprojektowania swojej przyszÅ‚oÅ›ci w perspektywie Å›mierci. Może dokonać tego, czego nie majÄ…c Å›wiadomoÅ›ci nieuchronnoÅ›ci swojego koÅ„ca może nigdy by nie uczyniÅ‚. Nieuchronność Å›mierci może dziaÅ‚ać również destrukcyjnie na relacje rodzinne, spoÅ‚eczne, czy też w zakresie relacji zwrotnej, w skrajnych przypadkach (co nie oznacza, że sporadycznie) skutkujÄ…c próbami samobójczymi. Performatywność prawdy w medycynie ujawnia zatem swojÄ… „tytanicznÄ…” moc. Prawda o nieuchronnoÅ›ci Å›mierci może przytÅ‚oczyć, zdominować życie pacjenta. Te dwa sposoby reagowania na nieuchronność Å›mierci mogÄ… stanowić dopeÅ‚niajÄ…ce siÄ™ etapy umierania od przerażenia przez bunt po akceptacjÄ™ i afirmacjÄ™ Å›mierci. Lekarz, który pragnie rozwiÄ…zać dylemat dotyczÄ…cy mówienia prawdy pacjentowi nigdy nie dysponuje wiedzÄ… pewnÄ… odnoÅ›nie tego, jak zareaguje pacjent. Być może obawy przed poinformowaniem pacjenta o stanie jego zdrowia sÄ… wynikiem projekcji wÅ‚asnych obaw przed Å›mierciÄ…. Może siÄ™ również zdarzyć, że poinformowanie pacjenta o tzw. „Å›miertelnej chorobie” stworzy szansÄ™ dÅ‚uższego przeżycia w wyniku poddania siÄ™ eksperymentalnej terapii. OdnoszÄ…c siÄ™ do niezwykle trafnych uwag poczynionych przez WÅ‚odzimierza Galewicza w kwestiach „prawda a zdrowie” oraz „prawda a dobro” można przywoÅ‚ać historyczny epizod katastrofy R. M. S. „Titanic”, który dla refleksji nad prawdomównoÅ›ciÄ… w medycynie może być odczytywany jako „wielowarstwowa” metafora relacji lekarz - pacjent w ekstremalnym wymiarze doÅ›wiadczenia granicy pomiÄ™dzy życiem i Å›mierciÄ…. SÅ‚owa konstruktora statku Thomasa Andrews’a, wypowiedziane po kolizji z górÄ… lodowÄ…: „PozostaÅ‚o nam najwyżej półtorej godziny” zawieraÅ‚y zarówno komponentÄ™ lokucyjnÄ… (wyrażajÄ…cÄ… przekonanie), jak i perlokucyjnÄ… (prokurujÄ…cÄ… okreÅ›lone wydarzenia). SÄ…dzÄ™, że w dyskusji nad prawdomównoÅ›ciÄ… w medycynie należy wyeksponować zwÅ‚aszcza aspekt perlokucyjny wypowiedzi lekarskich. Dylematy etyczne dotyczÄ…ce „mówienia” niekorzystnej prawdy o stanie zdrowia pacjenta odnoszÄ… siÄ™ wÅ‚aÅ›nie do tej komponenty wypowiedzi lekarskich. Lekarze obawiajÄ… siÄ™ o skutki swoich wypowiedzi: czy pacjent nie podejmie próby samobójczej lub innej desperackiej aktywnoÅ›ci. Deontologiczna formuÅ‚a wyrażona w artykule 17 Kodeksu Etyki Lekarskiej może być traktowana z jednej strony jako sformalizowanie obaw przed sprokurowaniem niepożądanego stanu w wyniku wypowiedzianych słów, jak również wskazywać na pewien stopieÅ„ swobody (ale nie na absolutnÄ… swobodÄ™) w wyborze momentu poinformowania pacjenta o niekorzystnym rokowaniu 2.

Dokonywany przez lekarza wybór momentu poinformowania pacjenta o nieuleczalnej chorobie powinien być zwiÄ…zany z „rozpoznaniem” prawdy. Moment poinformowania pacjenta o niepomyÅ›lnym rokowaniu powinien być uzależniony od przeÅ›wiadczenia lekarza o faktycznoÅ›ci treÅ›ci planowanego komunikatu. WÅ‚aÅ›ciwie należaÅ‚oby w tym momencie wyróżnić dwie korelujÄ…ce ze sobÄ… skÅ‚adowe takiego komunikatu: diagnozÄ™ i rokowanie. Zwykle ten pierwszy element przesÄ…dza o treÅ›ci drugiej skÅ‚adowej, ale nie zawsze. PomiÄ™dzy rozpoznaniem nieuleczalnej z medycznego punktu widzenia postaci choroby nowotworowej, a urzeczywistnieniem prognozowanego rokowania zawsze istnieje w wymiarze egzystencji pacjenta nadzieja, która może różnie siÄ™ przejawiać. PowinnoÅ›ciÄ… lekarza, nie tylko powinnoÅ›ciÄ… moralnÄ…, ale i profesjonalnÄ…, jest doÅ‚ożyć wszelkich staraÅ„, aby prawda, która zostaje zakomunikowana pacjentowi nie zawieraÅ‚a „nieÅ›wiadomego kÅ‚amstwa”. Szczególna troska o „jakość” prawdy powinna towarzyszyć lekarzowi, w każdym momencie jego dziaÅ‚aÅ„ diagnostycznych lub terapeutycznych. Poznanie prawdy, a zatem uzyskanie jak najwyższej jej „jakoÅ›ci” jest uzależnione od wielu czynników. Można rozpatrywać w tym kontekÅ›cie zarówno kwestiÄ™ pomyÅ‚ek diagnostycznych o różnej genezie, jak również siÅ‚Ä™ sÅ‚owa, które nadmiernie uproszczone przez lekarza staje siÄ™, w poÅ‚Ä…czeniu ze spoÅ‚ecznym kontekstem znaczeniowym, perlokucyjnym „fermentem” w egzystencji pacjenta.

WiadomoÅ›ci, które uzyskuje lekarz w relacji z pacjentem i które dotyczÄ… pacjenta (zarówno te bezpoÅ›rednio dotyczÄ…ce stanu jego zdrowia, jak i te dotyczÄ…ce życia osobistego, preferencji seksualnych, naÅ‚ogów itp.) sÄ… wÅ‚asnoÅ›ciÄ… pacjenta. Lekarz jest tylko ich dysponentem, powiernikiem. Dlatego też można zaakceptować przewidzianÄ…, również i w zasadach deontologicznych zawodu lekarskiego sytuacjÄ™ żądania zgÅ‚aszanego przez pacjenta, aby nie informować go o stanie jego zdrowia. Kodeks Etyki Lekarskiej w artykule 16, pkt. 1 stwierdza, że „Lekarz może nie informować pacjenta o stanie jego zdrowia bÄ…dź o leczeniu, jeÅ›li pacjent wyraża takie życzenie. Informowanie rodziny lub innych osób powinno być uzgodnione z chorym.” Zasada autonomii, przytoczona przez WÅ‚odzimierza Galewicza w tym przypadku ma swoje praktyczne zastosowanie. Nie można jednak zaakceptować „kÅ‚amstwa na żądanie”, które z natury ogranicza autonomiÄ™ lekarza. W tym przypadku staje siÄ™ on zakÅ‚adnikiem (a może nawet niewolnikiem) projekcji „węższego dobra pacjenta”. Niezmiernie wÄ…tpliwy jest sam fakt rzeczywistego istnienia (wydarzania siÄ™ w relacji lekarz-pacjent) „kÅ‚amstwa na żądanie”. Jeżeli takie dosÅ‚owne żądanie zostaÅ‚oby wyartykuÅ‚owane przez pacjenta, to tak naprawdÄ™ poprzez mówienie nieprawdy, okÅ‚amywanie pacjenta, pacjent uzyskiwaÅ‚by potwierdzenie swojego tragicznego poÅ‚ożenia. Trudno wyobrazić sobie pasażerów tonÄ…cego statku, aby żądali od kapitana, żeby nie mówiÅ‚ im że tonÄ…. Napotkanie w rzeczywistoÅ›ci takiego roszczenia wskazywać mogÅ‚oby raczej na problem zaburzeÅ„ kognitywnych, które w sytuacjach ekstremalnych zapewne mogÄ… siÄ™ wydarzać. Żądanie „niewypowiedziane” zaÅ›, jak nieraz mogÄ… odczytywać lekarze (czasem niewÅ‚aÅ›ciwie!) komunikaty pozawerbalne mogÄ… być jedynie podstawÄ… projekcji a nie przekonania. „Żądanie” kÅ‚amstwa, kÅ‚amstwa skutecznego w aspekcie węższego dobra pacjenta zawsze jest nie tyle rzeczywistym żądaniem pacjenta co projekcjÄ… obaw lekarza. Być może lekarze wchodzÄ…c w posiadanie wiedzy odnoÅ›nie nieuleczalnej choroby swojego pacjenta podÅ›wiadomie odczuwajÄ… napiÄ™cie zwiÄ…zane z potrzebÄ… intuicyjnego ustalenia wÅ‚aÅ›ciwej relacji pomiÄ™dzy czynnikiem lokucyjnym a perlokucyjnym swojej wypowiedzi na temat „prawdy” o chorobie. „KÅ‚amstwo na żądanie” w praktyce można przedstawić jako nieinformowanie pacjenta (zgodnie z przytoczonym art. 16 Kodeksu Etyki Lekarskiej) o stanie jego zdrowia lub o istocie leczenia jakiemu jest poddawany, ale taka sytuacja w żaden sposób nie wyczerpuje definicji kÅ‚amstwa. W praktyce kÅ‚amstwo na żądanie można przedstawić jako sytuacje „nadgorliwego” wypeÅ‚niania prawa pacjenta do nieinformowania, przez zapewnianie ciężko chorego pacjenta, który wyraziÅ‚ przedmiotowe życzenie, o tym że stan jego zdrowia jest dobry. PragnÄ™ podkreÅ›lić, że w moim przekonaniu taka „nadgorliwość” jest moralnie niedopuszczalna.

W aspekcie komunikowania pacjentowi prawdy o chorobie należy poruszyć problem możliwoÅ›ci zrozumienia, uÅ›wiadomienia sobie przez pacjenta tego, co przekazuje lekarz. W komunikowaniu siÄ™ lekarza z pacjentem mogÄ… zaistnieć przeszkody dwojakiego rodzaju. PierwszÄ… z nich sÄ… zaburzenia kognitywne, które mogÄ… powodować, zwÅ‚aszcza u osób w podeszÅ‚ym wieku, „nieprzekÅ‚adalność” racjonalnÄ… komunikatu. Stwierdzenie „stwierdzam u Pana zaawansowany stopieÅ„ niewydolnoÅ›ci serca” może w pewnych przypadkach nie powodować powiÄ…zania faktu choroby z możliwoÅ›ciÄ… rychÅ‚ej Å›mierci. Druga przeszkoda może wynikać ze „stylowej” odmiennoÅ›ci postrzeżeniowej lekarza i pacjenta. Pacjent komunikaty lekarskie postrzega przez pryzmat wiedzy, którÄ… posiada, Å‚adunków aksjologicznych jakie spoÅ‚eczność w której egzystuje przykÅ‚ada do percypowanych treÅ›ci. W spoÅ‚eczeÅ„stwie polskim sÅ‚owo „rak” (w sensie potocznego okreÅ›lenia jednostki chorobowej) posiada wybitnie negatywne konotacje aksjologiczne, w przeciwieÅ„stwie do okreÅ›lenia „wirusowe zapalenie wÄ…troby”, które nie jest tak negatywnie kojarzone (a w przypadku WZW typu C) może powodować w wymiarze biologicznym czÄ™sto podobne konsekwencje co „rak”. Pacjent i lekarz myÅ›lÄ… najczęściej różnymi stylami 3. Należy również zaznaczyć, że z przedstawionych uwag przez WÅ‚odzimierza Galewicza „niekliniczne spojrzenie” mogÅ‚oby wydobyć nieco statyczny obraz sytuacji i postawy pacjenta: pacjent wyraża okreÅ›lone życzenie, żądanie, które może, musi lub nie powinno być respektowane. Sytuacja kliniczna pacjenta jest jednak sytuacjÄ… niezwykle dynamicznÄ…. Postawy, które prezentuje pacjent wobec siebie, swoich bliskich, personelu medycznego czy też wobec oczekiwanej (lub nieoczekiwanej) dynamikÄ… zmian zaskakujÄ… czÄ™sto nawet doÅ›wiadczonych lekarzy. Dlatego lekarz powinien w szczególny sposób uwzglÄ™dniać ten unikalny w swojej zmiennoÅ›ci osobowoÅ›ciowy obraz pacjenta. To powinno lekarza wyzwalać z dylematu: informować, czy nie informować pacjenta o zÅ‚ym rokowaniu na rzecz dylematu znacznie jak sÄ…dzÄ™ trudniejszego: kiedy i jak przekazać mu jego wÅ‚asność czyli wiedzÄ™, w posiadanie której wszedÅ‚ zawiÄ…zujÄ…c z pacjentem relacjÄ™ diagnostyczno-terapeutycznÄ….

UwzglÄ™dniajÄ…c powyższe uwagi należy stwierdzić, że mówienie prawdy pacjentowi jest nie tylko przywilejem, ale obowiÄ…zkiem lekarza. Refleksje nad sposobami tego „mówienia” być może streszczajÄ… intuicje, które ożyÅ‚y w polskiej szkole filozofii medycyny ponad sto lat temu, na temat charakteru medycyny. Czy medycyna jest naukÄ…, rzemiosÅ‚em, czy sztukÄ…? Medycyna może być naukÄ… a nawet rzemiosÅ‚em w swym wymiarze profesjonalnym, w wymiarze egzystencjalnym zaÅ›, streszczajÄ…cym siÄ™ w relacjach z drugim czÅ‚owiekiem, zawsze pozostanie sztukÄ…, sztukÄ… mówienia prawdy.

Jarosław Sak
Zakład Etyki Akademii Medycznej w Lublinie

PRZYPISY

1. W wypowiedzi posługuję się pojęciem wypowiedzi performatywnych oraz aktów lokucyjnych i perlokucyjnych w znaczeniach zaprojektowanych przez J. L. Austina: Jak działać słowami, [w:] Austin J.L., Mówienie i poznawanie, PWN Warszawa 1993. Powrót do tekstu

2. „[…] Wiadomość o rozpoznaniu i zÅ‚ym rokowaniu może nie zostać choremu przekazana tylko w przypadku, jeÅ›li lekarz jest gÅ‚Ä™boko przekonany, iż jej ujawnienie spowoduje bardzo poważne cierpienie chorego lub inne niekorzystne dla zdrowia nastÄ™pstwa; jednak na wyraźne żądanie pacjenta lekarz powinien udzielić peÅ‚nej informacji.” Kodeks Etyki Lekarskiej z dnia 2 stycznia 2004r., art. 17. Powrót do tekstu

3. Na spoÅ‚ecznÄ… naturÄ™ poznawania i rozumienia rzeczywistoÅ›ci zwróciÅ‚ uwagÄ™ L. Fleck rozwijajÄ…c koncepcjÄ™ „stylów myÅ›lenia”. Zob. Fleck L.: Powstanie i rozwój faktu naukowego. Wprowadzenie do nauki o stylu myÅ›lowym i kolektywie myÅ›lowym. TÅ‚um. M. Tuszkiewicz., Lublin 1986 Wydawnictwo Lubelskie. Powrót do tekstu

powrót
 
webmaster © jotka