POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

Kilka uwag o przedmiocie sporu

Piotr Gutowski

O wspólnej pÅ‚aszczyźnie i wadze sporu. Obiektywnym kryterium możliwoÅ›ci logicznej i zarazem minimalnym kryterium racjonalnoÅ›ci jest niesprzeczność. Podmiotowym, a wiÄ™c bardziej subiektywnym kryterium uznawania czegoÅ› za logicznie możliwe - stosowanym wówczas, gdy nie możemy Å‚atwo „dostrzec” sprzecznoÅ›ci bÄ…dź niesprzecznoÅ›ci - jest wyobrażalność lub szerzej pojmowalność. Uznajmy, że te wszystkie sytuacje, które zdolni jesteÅ›my pojąć (przy zaÅ‚ożeniu, że umiemy odróżnić to, co pojmujemy od tego, co wydaje siÄ™ nam, że pojmujemy) sÄ… możliwe epistemicznie i jako takie sÄ… też możliwe logicznie. MogÄ… być jednak i takie sytuacje, których pojąć nie jesteÅ›my w stanie, a sÄ… logicznie możliwe. Ponieważ zdolni jesteÅ›my pojąć sytuacjÄ™ istnienia jedynego Boga (przy każdym z wielu jego pojęć, które sÄ… wewnÄ™trznie spójne), istnienia jedynego zÅ‚oÅ›liwego ducha czy nieistnienia jedynego Boga, to wszystkie one (a w istocie znacznie wiÄ™cej, bo każde odmienne pojÄ™cie Boga czy zÅ‚oÅ›liwego ducha generuje nowÄ… możliwość) wydajÄ… siÄ™ epistemicznie możliwe.

W tym miejscu zaprotestowaliby orędownicy apriorycznych dowodów na istnienie Boga, którzy formułują konkluzję, zgodnie z którą Bóg nie może nie istnieć, a więc twierdzą także, że jego nieistnienie jest niepojmowalne. Zastrzeżenie to dałoby się wyrazić przez wprowadzenie rozróżnienia między tym, co pojmujemy, a tym, co jedynie wydaje nam się, że pojmujemy i przez stwierdzenie, że nie wszystko, co wydaje się nam, że pojmujemy, jest pojmowalne. Biorąc pod uwagę to hipotetyczne zastrzeżenie trzeba odróżnić mocniejszy i słabszy sens pojęcia epistemicznej możliwości: pierwsze wyznaczone byłoby przez pojęcie pojmowalności, a drugie przez pojęcie tego, co jawi nam się jako pojmowalne. Sądzę, że wszystkie strony sporu powinny zgodzić się przynajmniej na to, że wspomniane wyżej sytuacje są możliwe epistemicznie w drugim z wyróżnionych sensów.

Nie mogÄ… one jednak być jednoczeÅ›nie zrealizowane ontycznie, a być może nie sÄ… też wszystkie możliwe logicznie, a nawet epistemicznie (w pierwszym znaczeniu „możliwoÅ›ci epistemicznej”). W zwiÄ…zku z tym, wbrew twierdzeniu prof. ChwedeÅ„czuka, dyskusja dotyczÄ…ca istnienia Boga nie jest w żadnym razie ziemiÄ… jaÅ‚owÄ…. Przedmiot sporu jest doniosÅ‚y w sensie teoretycznym, bo mamy do czynienia z autentycznÄ… rozbieżnoÅ›ciÄ… poznawczÄ…, która dodatkowo ma ważny wymiar praktyczny. Bliższe prawdy wydaje mi siÄ™ twierdzenie przeciwne do tego, którego broni prof. ChwedeÅ„czuk. Szeroko pojÄ™te zagadnienie istnienia Boga jest w istocie centralne dla caÅ‚ej naszej dyscypliny. Bardzo czÄ™sto techniczne rozważania np. w epistemologii, etyce czy filozofii nauki, pozornie tylko nie sÄ… powiÄ…zane z tÄ… kwestiÄ…. W istocie jednak kierunek proponowanych rozwiÄ…zaÅ„ wyznaczony jest zwykle przez przyjÄ™te rozwiÄ…zanie zagadnienia istnienia Boga.

Religijne versus filozoficzne pojÄ™cie Boga. Podobnie jak prof. WoleÅ„ski uważam, że zwolennicy racjonalnego dowodzenia istnienia Boga zbyt maÅ‚o uwagi poÅ›wiÄ™cajÄ… zagadnieniu pojÄ™cia Boga. Chodzi mi nie tylko o wewnÄ™trznÄ… spójność atrybutów boskich, ani o ich spójność z naszym doÅ›wiadczeniem (np. wolnoÅ›ci czy zÅ‚a), ale także o sens, jaki nadajÄ… oni takim nazwom owych atrybutów jak „doskonaÅ‚y”, „nieskoÅ„czony”, „wszechmocny”, „dobry”. Nie sÄ…dzÄ™, aby istniaÅ‚a jakaÅ› prosta droga prowadzÄ…ca od filozoficznego, treÅ›ciowo ubogiego pojÄ™cia Boga, jakie wystÄ™puje w tych dowodach do bogatych treÅ›ciowo pojęć Boga, z jakimi mamy do czynienia w religiach. Argument tajemnicy nie jest tu przekonujÄ…cy, dlatego, że może być on użyty dla uzasadnienia spójnoÅ›ci bardzo różniÄ…cych siÄ™ miÄ™dzy sobÄ… religijnych koncepcji Boga z filozoficznym pojÄ™ciem Boga (nie wynika z tego jednak, że nie istniejÄ… przekonujÄ…ce sposoby użycia tego argumentu). Warto wskazać choćby jednÄ… rozbieżność, jaka zachodzi miÄ™dzy Bogiem czy może raczej Absolutem filozofów, a Bogiem religii. Otóż zwolennik pierwszego ma poważny problem z istnieniem zÅ‚a w Å›wiecie, zwÅ‚aszcza tzw. zÅ‚a naturalnego. Natomiast dla wyznawcy Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba, zwÅ‚aszcza chrzeÅ›cijanina, problem ten w ogóle nie istnieje. ChrzeÅ›cijanin wskazuje na postać wcielonego, cierpiÄ…cego, ukrzyżowanego Boga i z pokorÄ… oraz nadziejÄ… przyjmuje cierpienie, które go spotyka. I jeden i drugi ostatecznie użyje pewnie argumentu tajemnicy w odniesieniu do faktu zÅ‚a, ale jedynie w przypadku czÅ‚owieka religijnego argument ten bÄ™dzie miaÅ‚ jakiekolwiek pozory intelektualnej uczciwoÅ›ci.

Powstaje wiÄ™c pytanie, czy warto w ogóle dowodzić istnienia Boga, albo nawet tylko konstruować pojÄ™cie Boga, który nie radzi sobie takimi problemami jak zÅ‚o (i z wieloma innymi), skoro dysponujemy pojÄ™ciem Boga, który zÅ‚o przezwycięża? Sprawa jest zÅ‚ożona. Musimy bowiem zdawać sobie sprawÄ™ z tego, że w dzisiejszej religijnej idei Boga jest już z wiele elementów pochodzÄ…cych z filozoficznej idei Boga. Ich obecność rodzi z jednej strony pewne aporie, np. niekiedy chrzeÅ›cijanie skÅ‚onni sÄ… pojmować opatrzność tak, jak filozofowie pojmujÄ… boskÄ… wszechmoc i wszechwiedzÄ™, a wówczas powstaje nie tylko problem wolnoÅ›ci, ale i odpowiedzialnoÅ›ci Boga za zÅ‚o. Z drugiej jednak strony obecność w religii idei filozoficznych wytwarza przestrzeÅ„, w której może toczyć siÄ™ racjonalna dyskusja o kwestiach Å›ciÅ›le religijnych. NapiÄ™cie miÄ™dzy filozoficznÄ… i religijnÄ… ideÄ… Boga nie jest wiÄ™c niekorzystne dla religii i zwiÄ…zanych z niÄ… teologii. DziÄ™ki niemu ludzie religijni coraz lepiej uÅ›wiadamiajÄ… sobie, jaki sens powinniÅ›my nadać sÅ‚owu „Bóg”. Uważam, że proces ten wcale siÄ™ nie skoÅ„czyÅ‚, tzn. ciÄ…gle nie mamy w peÅ‚ni ukonstytuowanego, religijnego pojÄ™cia Boga. Czy wiÄ™c to pojÄ™cie, którym obecnie dysponujemy, np. w obrÄ™bie chrzeÅ›cijaÅ„stwa może być już podstawÄ… do formuÅ‚owania jakichkolwiek argumentów za istnieniem Boga?

Propozycja innego podejÅ›cia. Nie widzÄ™ możliwoÅ›ci skonstruowania przekonujÄ…cych dowodów bezpoÅ›rednich, w rodzaju tych, które dotÄ…d proponowano w filozofii. Można jednak próbować argumentacji poÅ›redniej, wychodzÄ…cej od peÅ‚nych religii, które angażujÄ…c okreÅ›lonÄ… koncepcjÄ™ Boga współtworzÄ… okreÅ›lone kultury czy tradycje. Być może analiza zdolnoÅ›ci radzenia sobie tych kultur z wielorakimi problemami, np. z potrzebami ludzi, z rozwojem nauki, z wyzwaniami moralnymi, spoÅ‚ecznymi pozwoliÅ‚aby na uprawdopodobnienie twierdzenia, że jedne koncepcje Boga majÄ… wiÄ™kszÄ… „moc” eksplanacyjnÄ… i „moc” do tworzenia bardziej ludzkiej kultury niż inne. Tego rodzaju analizy musiaÅ‚aby także zbadać tradycjÄ™, a może kilka różnych tradycji, ateistycznych i agnostycznych pod kÄ…tem ich zdolnoÅ›ci do radzenia sobie z tymi samymi problemami. Rezultatem takich analiz nie byÅ‚aby teza o istnieniu lub nieistnieniu Boga, ale teza o „wyższoÅ›ci” pewnego typu tradycji nad innymi tradycjami i być może także teza o „wyższoÅ›ci” pewnego pojÄ™cia Boga nad innymi pojÄ™ciami Boga oraz nad tezÄ… ateistycznÄ…. Taka wiedza pozwalaÅ‚aby już na racjonalne uzasadnienie mojej decyzji, aby raczej wierzyć w istnienie Boga pewnej religii, niż nie wierzyć w żadnego Boga lub w Boga innej religii. MyÅ›lÄ™, że byÅ‚aby ona dla nas bardziej wartoÅ›ciowa niż np. teza o istnieniu Pierwszej Przyczyny.

Tego rodzaju historyczne analizy narażone są na wiele trudności: od tych związanych z wyodrębnieniem poszczególnych tradycji, aż do kłopotów z zapewnieniem neutralności i obiektywności badań. Sytuacja nie jest tu jednak gorsza, niż w przypadku przedsięwzięcia dowodzenia istnienia czy nieistnienia Boga w sposób bezpośredni.

Piotr Gutowski
Wydział Filozofii KUL
Al. Racławickie 14
20-950 Lublin
gutowski@kul.lublin.pl

  1. O wspólnej płaszczyźnie i wadze sporu
  2. Religijne versus filozoficzne pojęcie Boga
  3. Propozycja innego podejścia
powrót
 
webmaster © jotka