POLSKI    ENGLISH   

Internetowy Serwis Filozoficzny

przy Instytucie Filozofii    Uniwersytetu JagielloÅ„skiego

|  Forum |  Literatura |  Linki |  AktualnoÅ›ci
 


 

Efekty debaty z punktu widzenia sceptyka
Kilka uwag w formie podziękowania za wytrwałą dyskusję

Ireneusz Ziemiński

Chciałbym raz jeszcze gorąco podziękować Panu Profesorowi Włodzimierzowi Galewiczowi za zorganizowanie debaty o istnieniu Boga i dyskretną nad nią czujność, całej Redakcji ICF Diametros - za jej obsługę, wszystkim zaś, którzy zabrali głos w debacie - za zwrócenie mojej uwagi na trudności stanowiska sceptyckiego w kwestii istnienia Boga. Chciałbym podzielić się na koniec kilkoma refleksjami, które - z mojej własnej perspektywy - traktuję jako pozytywne efekty debaty.

1. Pojęcie Boga. Podzielam pogląd podkreślany przez Profesorów Woleńskiego, Chwedeńczuka i Gutowskiego o konieczności dokładnej analizy pojęcia Boga (zwłaszcza jego spójności czy niespójności) jako wstępnego warunku w pełni efektywnego sporu o Jego istnienie. Zarazem jednak mam poważne obawy, czy - akurat w przypadku Boga - da się obie kwestie konsekwentnie od siebie oddzielić. Mimo to za bardzo cenny uważam postulat Profesora Gutowskiego, by dokładnie (na ile to możliwe) przyjrzeć się znaczeniu predykatów orzekanych o Bogu (wszechwiedzący, doskonały etc.).

2. Istota argumentacji. W moim odczuciu istotę argumentacji teistycznej znakomicie ukazał Profesor Judycki. Jeżeli bowiem Bóg jest Bogiem, to dowód Jego istnienia powinien rzeczywiście być niezależny od istnienia czegokolwiek poza Bogiem. Jestem tym samym przekonany, że podstawowe intuicje, do których odwołuje się Profesor Judycki - nawet jeżeli nie są do końca analizowalne, w związku z czym musimy poprzestać na metaforach czy cudzysłowach - stanowić mogą dobry punkt wyjścia do dyskusji o możliwych argumentach na rzecz istnieniu Boga. Profesor Judycki trafnie wskazał również, że w tej akurat kwestii poszukujemy wiedzy absolutnie pewnej, nie zadowalając się argumentami uprawdopodobniającymi. Co więcej, poszukując wiedzy pewnej o istnieniu/nieistnieniu Boga chcemy również wiedzieć, że wiemy. Można wprawdzie (jak proponował Doktor Pepliński) posłużyć się eksternalistycznym pojęciem wiedzy (można wiedzieć, nie wiedząc, że się wie), wówczas jednak nie dałoby się nawet postawić problemu istnienia/nieistnienia Boga (a przynajmniej - w żaden racjonalny sposób go dyskutować).

3. Konkluzywność argumentacji. Jeśli chodzi o argumenty serwowane przez Doktora Wojtysiaka, to - poza trudnościami (niektórymi) wskazywanymi przez innych uczestników debaty - wróciłbym jeszcze na moment do ewentualnej relacji Boga do świata. Nawet bowiem definiując Boga jako byt konieczny, ostateczną rację świata itd., pozostanie problemem, czy Bóg ten jest immanentny w świecie, czy transcendentny. Osobiście nie czyniłbym zarzutu komukolwiek z tego, że broni doktryny panteistycznej czy panenteistycznej; przeciwnie, jestem przekonany, że obie narażone są na mniejsze trudności aniżeli doktryna teizmu, postulująca ontyczną transcendencję Boga wobec świata. Rozumiem jednak doskonale, że spór o istnienie Boga zredukowany jedynie do sporu o istnienie metafizycznego bytu koniecznego - którym może okazać się również podstawa materialna świata - w oczach wielu ludzi mógłby stracić swoje znaczenie aksjologiczne. Co więcej, nawet pozostając na płaszczyźnie tak czy inaczej pojętego panteizmu (panenteizmu) trzeba jakoś uporać się z kilkakrotnie podkreślaną przez Profesora Woleńskiego możliwością pluralistycznej interpretacji świata, który składałby się wyłącznie z bytów przygodnych. Możliwe też, że w konstruowaniu przesłanek dowodów kosmologicznych okazałoby się efektywne uwzględnienie przynajmniej niektórych teorii współczesnej fizyki (do czego odwoływał się Pan Maziarz). Osobiście jednak (solidaryzuję się tutaj z Doktorem Wojtysiakiem) nie przenosiłbym sporu o istnienie Boga na płaszczyznę nauk empirycznych.

4. Droga antropologiczna. Nie jest mi również obce podejście postulowane przez Profesora Chudego (droga antropologiczna), pod warunkiem, że nie będziemy tej ostatniej traktować jako narzędzia neutralnego i ostatecznie rozstrzygającego spór o istnienie Boga. Wychodząc wszak od egzystencjalnych doświadczeń miłości, odpowiedzialności, wierności czy własnej skończoności bądź lęku przed śmiercią, każde z nich możemy interpretować w różny sposób. Poza tym droga antropologiczna ujawnia także inne wymiary naszej egzystencji, jak niewierność, dążenie do przyjemności, poszukiwanie wygody (o którą niektórzy z uczestników debaty obwiniali sceptyka) czy okrucieństwo (któremu znakomitą debatę Profesor Galewicz poświęcił kilka miesięcy wcześniej) i inne. Idąc konsekwentnie drogą antropologiczną trzeba byłoby wziąć pod uwagę również te fenomeny negatywne.

5. Zmiana płaszczyzny sporu. Atrakcyjną perspektywą wydaje się również propozycja - nazwijmy ją kulturowo-religijną - zgłoszona przez Profesora Gutowskiego (broniona także przez Profesora Woleńskiego). Opowiadając się za nią trzeba jednak mieć świadomość, że płaszczyzna sporu zostaje istotnie zmodyfikowana (nie spieramy się już bowiem o to, czy istnieje Bóg, lecz o to, na ile efektywne - w różnym sensie - są kultury oparte na wierze w Jego istnienie bądź odrzucające wszelkie odniesienia do Boga). Taka perspektywa - połączona z postulowaną przez Profesora Woleńskiego perspektywą dyskusji z pozycji wiary - mogłaby mieć istotne znaczenie światopoglądowe (w tym religijne); wątpliwe jednak, by mogła mieć decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia sporów metafizycznych (sam zresztą Profesor Gutowski przyznawał to w swej wypowiedzi).

6. Status quo. Trudno byłoby oczekiwać, że w wyniku trzydniowej debaty ktokolwiek biorący w niej udział porzuci swoje stanowisko na rzecz przeciwnego, przekonany racjami swoich adwersarzy. Wytoczenie jednak posiadanych armat czy nawet kolubryn argumentacyjnych nie jest złą praktyką (przynajmniej w filozofii), nawet jeżeli niekiedy brakuje kul a te, które są do dyspozycji - czasami trafiają w płot.

Ze swej strony raz jeszcze dziękuję wszystkim za wszelkie głosy, równocześnie przepraszając, że nie na wszystkie uwagi i zarzuty zdołałem odpowiedzieć. Niech to wyznanie będzie świadectwem, że sceptycy także czasami bywają pokorni.

Ireneusz Ziemiński
  1. Pojęcie Boga
  2. Istota argumentacji
  3. Konkluzywność argumentacji
  4. Droga antropologiczna
  5. Zmiana płaszczyzny sporu
  6. Status quo
powrót

 
webmaster © jotka